Od maja do października zapraszamy w podróż z klasyką kina zza naszej południowej granicy. We współpracy z Czeskim Centrum i Instytutem Słowackim w Warszawie przygotowaliśmy przegląd sześciu wybitnych dzieł zrealizowanych przez najważniejszych czechosłowackich twórców.

Kotki, stokrotki i głupcy – nasz przegląd to zestaw różnych pomysłów formalnych i fabularnych, jakie prezentowali twórcy z Czechosłowacji w złotej epoce tego kina. Będzie mrocznie, ale i kolorowo. Wesoło, a czasem też poważnie. Na faktach i z dużą dozą przesady. Zobaczymy horror, portret dojrzewania, eskapistyczne kino drogi, prozwierzęcą baśń, hippisowski trip oraz dokumentalny zapis wiejskiego życia. Herz, Uher, Chytilová, Jakubisko, Jasný, Hanák – mistrzowie w swej szczytowej formie.

Pierwszy pokaz odbędzie się 21 maja o godz. 18:30. Na film otwarcia wybraliśmy Palacza zwłok, kultowy film Juraja Herza z 1969 roku na podstawie powieści Ladislava Fuksa.

21.05, godz. 18:30 – „Palacz zwłok” (1969) | BILETY TUTAJ

Opis filmu:

Przejmujące studium szaleństwa, w które stopniowo popada pracownik praskiego krematorium. Karl Kopfrkingl jest szczęściarzem, bo lubi swoją pracę. Krematorium to dla niego wielki tryumf człowieczeństwa – w 75 minut kłopotliwe ludzkie zwłoki zamieniają się w wygodną garstkę prochu, a dusza – jak lubi powtarzać – ulatuje w eter.

Bohater odgrywa tu rolę Charona i czuwa nad każdym aspektem procesu. Wszystko odbywa się bez znoju – czysto, higienicznie i przy łagodnych dźwiękach klasycznej muzyki. Karl lubi czystość, higienę i klasyczną muzykę. Dlatego nie przestaje się uśmiechać. (…) „Palacz…” jest urzeczywistnioną fantazją szaleńca, który każde świństwo i każdy przeskok w myśleniu potrafi bezboleśnie włączyć w łagodny obraz samego siebie.

Szaleństwo Karla to ultra-konformizm, który pozwoli mu siłą woli zamienić krew w we własnych żyłach na niemiecką, a zabijanie postrzegać w kategoriach ratowania duszy. Nawet ulubioną lekturę o filozofii Tybetu Karl potrafi bezboleśnie włączyć w nauki faszyzmu. Jest jak predator, który potrafi wtopić się w tło i czekać na dogodny moment, by zabić.